Wysoki, przystojny, z charyzmą i pięknym głosem, na scenie nie jest jednak typem amanta. W swoich postaciach zawsze szuka jakiejś rysy, defektu, potrafi zaśmiać się z samego siebie.
Marcin Januszkiewicz to niewątpliwie jeden z najciekawszych aktorów, którzy zaistnieli na warszawskiej scenie w tym roku. Już drugi sezon związany z Teatrem Studio (warto zwrócić uwagę na jego dwie role Edgara w "Wichrowych wzgórzach" i Parchę z "Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku"), utalentowany muzycznie, próbuje teraz sił w musicalu, zobaczymy go w tytułowej roli w musicalu "Zorro" w Teatrze Komedia. Trzeba dorosnąć "Kiedy słyszę słowo "aktor" myślę...że trzeba do tego słowa dorosnąć" - mówi w ankiecie przeprowadzonej wśród aktorów Teatru Studio. Tam też powie, że niedoścignionym wzorem aktorstwa jest dla niego: "życie i ludzie spotkani na ulicy, w metrze przypadkiem". Urodzony w 1987 roku w Piotrkowie Trybunalskim, absolwent wydziału aktorskiego Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w , już w spektaklu dyplomowym "Opowieści lasku wiedeńskiego" Odona von Horvatha, przygotowanym na szkolnej scenie przy Miodowej prz