Przedstawienie Krystiana Lupy jest próbą powrotu do inicjalnego doświadczenia sprzed dwudziestu lat - rekonstrukcją "Macieja Korbowy i Bellatrix", spektaklu dyplomowego absolwentów krakowskiej PWST. Spektakl zobaczymy 8 i 9 czerwca w Teatrze IMKA.
Konfrontacja aktorów z przedstawieniem z 1993 roku, w którym grali u progu swojej kariery, wznawianym obecnie niczym seans spirytystyczny, zasadza się na mierzeniu się z własną pamięcią, ówczesną wrażliwością artystyczną i duchową oraz wyobrażeniem zagranej przed laty roli. W rycie spektaklu z przeszłości zderzają się i wzajemnie przenikają doświadczenia przeszłe i teraźniejsze, zmienne, naznaczone upływem czasu diagnozy, dotyczące kondycji artysty, naszego świata, kultury oraz możliwości duchowej i artystycznej transgresji. Po ponad dwudziestu latach z pełną mocą na scenie brzmią te frazy, które były wówczas niedostępne rozgorączkowanym studentom - dziś podszyte ironią, goryczą, doświadczeniem. Dawni studenci, dziś dojrzali aktorzy, powrócili pod okiem Krystiana Lupy do swoich ról. Konfrontują własne doświadczenia z odległymi marzeniami. Korbowa wciąż chce odkrywać nowe i iść dalej, ale czy każdy artysta pozostał tak wiern