To "Dziady", jakich jeszcze nie było. Jutro i pojutrze w warszawskiej zajezdni autobusowej na Woli Teatr im. Heleny Modrzejewskiej z Legnicy wystawi dramat Adama Mickiewicza w reżyserii Lecha Raczaka (współtwórcy słynnego Teatru Ósmego Dnia).
Artysta poszedł na całość i przewrócił fabułę do góry nogami. Zaskakuje wszystko. W roli Guślarza Raczak obsadził kobietę, Joannę Gonschorek. Mnoży też Konradów - Wielką Improwizację wykonuje aż pięciu aktorów. Dwóch z nich, wyłonionych w castingu, dyrektor nagrodził etatami za znakomitą grę. To nie koniec zabaw z konwencją. Reżyser zgrabnie łączy wszystkie części "Dziadów", usuwając niektóre sceny. Tłumaczy mistyczne wizje na współczesny język i dodaje tempa akcji. Inscenizacja "Dziadów" w industrialnej przestrzeni to dla zespołu kolejne wyzwanie adaptacyjne, po spektaklach w otoczeniu legnickich blokowisk i nowohuckiej Łaźni Nowej. - Lubimy się przeobrażać. Zajezdnia odda surowy klimat "Dziadów", a resztę stworzą aktorzy i widownia. Potrzebujemy tylko długiej sceny i kilku klatek - tłumaczy dyrektor teatru Jacek Głomb. Reżyser spektaklu przyznaje, że zmierzenie się z dramatem Mickiewicza nie przyszło mu łatwo. Zwłaszcza że