Dobiega końca Międzynarodowy Festiwal Szkół Teatralnych. Dziś poznamy zwycięzcę festiwalu. O tym, kto nim zostanie, zdecyduje jury, któremu przewodniczy Piotr Adamczyk.
Przez tydzień obejrzeliśmy 13 przedstawień konkursowych z Europy Środkowej, USA, Meksyku czy Izraela. Huragan braw dostały m.in. węgierska "Noc listopadowa" i rosyjski "Wiśniowy sad". Dziś zobaczyć można jeszcze pozakonkursowy pokaz spektaklu "Usta pełne ptaków". To dyplom studentów IV roku warszawskiej Akademii Teatralnej w reżyserii Pawła Szkotaka. Izabela Szymańska: Już zaczynamy, tylko wyjmę dyktafon. Piotr Adamczyk: W razie czego, to ja też mam. Czasami nagrywam fragmenty spektakli. Widziałam na "Nocy listopadowej" studentów z Węgier. Dlaczego to robisz? - Każde przedstawienie to inna interpretacja, język, rytm. Chcę to zapamiętać. Nie przeszkadza ci, że spektakle na tym festiwalu nie są tłumaczone? - Tu co innego ma przemawiać. Oczywiście teatr to słowo, ale nie tylko. To emocja, wiarygodność. Poza tym szkoły prezentują sztuki dobrze znane. Ten festiwal robiony jest po to, żeby publiczność mogła obejrzeć je w wykonan