Jedna z najważniejszych grup teatralnego offu Komuna Otwock - kończy 20 lat. I kończy działalność.
Członkowie grupy twierdzą, że wyczerpała się potrzeba i uzasadnienie funkcjonowania pod tą nazwą. - Od pewnego czasu krytycznie przyglądamy się naszym założeniom i temu, co udało się zrealizować. Chcieliśmy być żywą rewolucją. Rzeczywistość zweryfikowała te postanowienia. Stwierdziliśmy więc, że nie powinniśmy już odwoływać się do naszego mitu założycielskiego - mówi Grzegorz Laszuk, jeden z założycieli Komuny Otwock. Program Komuny można nazwać społeczno-kulturalnym. Z ducha anarchistyczno-punkowa grupa organizowała happeningi, spektakle, koncerty. W przedstawieniach, w których wykorzystywali ruch, słowo, projekcje czy ostrą muzykę, stawiali pytania o bunt, sens i środki, jakimi można robić rewolucję, o zmianę człowieka i społeczeństwa. Ważne jest dla nich działanie - prowadzili radio i galerię, a we wsi Ponurzyca schronisko młodzieżowe. Włączali się w projekty feministek i ekologów. Pracowali z lokalną społeczno�