Jeszcze tylko w piątek warszawscy widzowie mają okazję zobaczyć konkursowe przedstawienia IV Międzynarodowego Festiwalu Szkół Teatralnych.
Pierwszy raz gości na festiwalu nowojorska Tisch School of the Arts, Department of Drama. Jej studenci przywieźli "Bachantki" [na zdjęciu] - współczesną wersję mitu o Dionizosie, który uwodzi każdą napotkaną osobę. Chce je wykorzystać do odegrania perfekcyjnego, szokującego aktu zemsty, podobnego do morderstw przygotowanych przez Charlesa Mansona w 1969 r. Dionizos grany jest w tym przedstawieniu przez trójkę aktorów: dwóch mężczyzn i kobietę. W rytmie współczesnej muzyki na oczach widzów rozgrywa się odwieczna historia zemsty, która nie oczyszcza, ale każe szukać odpowiedzi napytanie: skąd bierze się niesprawiedliwość? W grę z konwencją teatralną wchodzi również Miejska Akademia Teatralna im. Nico Pepe z Udine we Włoszech, która historię Don Juana przedstawia z punktu widzenia... kobiety. Pewnego dnia nieśmiała i niezbyt atrakcyjna pracownica biura Emma, podążając za tajemniczą muzyką, przenosi się do innego wymiaru. Przybrawszy posta