Opera Narodowa sięga po zapomnianą operę Giuseppe Verdiego - koncertowe wykonanie "Attili" 15 marca.
Twórczość tak popularnego i dobrze znanego kompozytora jak Verdi kryje wiele niespodzianek. Jedną z nich jest niewątpliwie "Attila" - opera w Polsce niewystawiana, a ciekawa choćby dlatego, że najważniejszą rolę odgrywają w niej mężczyźni. Wodzem Hunów, Attilą kompozytor zainteresował się w połowie lat 40. Był już po ogromnym sukcesie opery "Nabucco", w której rodacy docenili nie tylko świetne arie i chóry. Ta opowieść o Żydach w niewoli babilońskiej stała się okazją do manifestacji Włochów pragnących niepodległości dla swej ojczyzny. Ten sam ładunek patriotycznych treści odnalazł Verdi w sztuce niemieckiego romantyka, Zachariasa Wernera, o królu Hunów i poprosił współtwórcę "Nabucca" Temistocle Solerę o przerobienie jej na libretto. Attila marzy o podboju Rzymu, ale przeciwstawia się mu wysłannik Cesarstwa Rzymskiego, Ezio. Kiedy ten w ich wielkim duecie zwraca się do Attili: "Weź cały świat, lecz pozostaw dla mnie Italię!",