EN

31.01.2007 Wersja do druku

Warszawa. Kłopoty finansowe Powszechnego

Teatr Powszechny zawsze cieszył się ogromnym powodzeniem wśród widzów. Jak to możliwe, że w jego budżecie pojawiło się 900 tys. strat?

W sprawie Powszechnego wypowiedziano już wiele słów ostrych, krzywdzących i niesmacznych. Ale afera wokół tekstu, który zelektryzował środowisko (wulgarny manifest byłego kierownika literackiego teatru Roberta Bolesty, o którym pisaliśmy wczoraj), ma także swoją dobrą stronę. Przy zamieszaniu wyszedł na jaw problem o wiele poważniejszy - problem finansowania państwowych instytucji kultury. Bo jak to możliwe, że w budżecie Teatru Powszechnego, który zawsze cieszył się ogromnym powodzeniem wśród widzów, pojawiło się 900 tys. zł strat? - To, że teatr gra najwięcej spektakli w Warszawie, nie oznacza wcale, że powinien mieć największe dochody. Przeciwnie - my tracimy na każdym zagranym spektaklu - powiedział mi anonimowo jeden z pracowników Powszechnego. Teatr dostał w tym roku znacznie mniejsze dotacje w stosunku do lat ubiegłych. Ale kłopoty finansowe to nie kwestia ostatnich miesięcy. Obecnie główna księgowa i dyrektorzy analizują sy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W Powszechnym komedie albo długi

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 26

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

31.01.2007

Wątki tematyczne