EN

30.03.2006 Wersja do druku

Warszawa. Kawałek kompromisu w klubie Le Madame

Właściciele klubu z Koźlej obiecują, że pokryją długi. W środę [29 marca] po roku przepychanek doszli do porozumienia z urzędnikami, za jaką powierzchnię mają zapłacić.

Mimo że okupacja Le Madame w proteście przeciw zapowiedzianej przez ratusz eksmisji została wstrzymana do czwartku, stali bywalcy i tak przyszli wczoraj do klubu. Niektórzy są tam od niedzieli. W środowy wieczór odbyła się zorganizowana przez Zielonych 2004 debata pt. "Czy francuscy studenci bronią polskiego hydraulika?" poświęcona prawom pracowniczym w Polsce i Francji. Hucznej imprezy nie było. Okupujący chcieli wyspać się przed dzisiejszą blokadą wejścia, którą zapowiedzieli na godz. 6 rano. Przez dwa dni zawieszenia broni trwały negocjacje. Od roku miasto nie dostawało pieniędzy za lokal. Urzędnicy wyliczyli, że dług sięgnął 398 tys. zł. Krystian Legierski, właściciel Le Madame tłumaczy: - Nie dostawaliśmy faktur, więc nie wiedzieliśmy, ile mamy płacić. Krzysztof Wojdak, p.o. dyrektora Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami przypomina, że klub nie godził się na proponowaną stawkę (30 zł za m kw.). - Obawiałem się też, że wy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kawałek kompromisu w klubie Le Madame

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 76

Autor:

Magdalena Dubrowska, Małgorzata Zubik

Data:

30.03.2006

Wątki tematyczne