10 grudnia w Teatrze Polonia odbędzie się premiera "Mgnienia" Phila Portera w reż. Adama Sajnuka.
To opowieść o dwojgu młodych ludzi, Sophie i Jonaszu, których losy splatają się pewnego dnia w Londynie. Opowieść została napisana w dość specyficzny sposób. - Z tym nowoczesnym, angielskim stylem zetknąłem się już przy okazji "Konstelacji". Jest narracyjny, polega na bezpośrednim kontakcie aktora z widzem, patrzeniu mu w oczy i opowiadaniu historii, a tylko czasem zahacza o dialog pomiędzy bohaterami - tłumaczy Adam Sajnuk. I dodaje, że "Mgnienie" zostało napisane trochę SMS-ową formą. - Czytam ostatnio sporo takich tekstów, które robią furorę na West Endzie i zaczynają odnosić sukcesy również za oceanem. Wydaje mi się, że ich autorzy dobrze wyczuli to, co się dzieje z językiem, jak ze sobą rozmawiamy. Informacja się konkretyzuje. Przekaz musi być treściwy i krótki. Nie ma tu przymiotników, nie ma zatem oceny. Bohaterowie mówią, co się zdarzyło. To widz ma wyciągnąć wnioski - zaznacza reżyser. Duże miasto w małym teatrze - Po