Jan Englert [na zdjęciu], który przed laty z powodzeniem zagrał Marka Antoniusza w Szekspirowskim "Juliuszu Cezarze", niedawno zakończył własną inscenizację dramatu dla Teatru Telewizji. Zdjęcia kręcono nie w telewizyjnym studiu, lecz w znanych stołecznych gmachach kultury i biznesu.
Kiedy podczas jednego ze spotkań Paweł Konic zaproponował mi realizację "Juliusza Cezara", odmówiłem. Powiedziałem, że nie chciałbym w tej opowieści oglądać moich kolegów w togach, a całej akcji umieścić w styropianowych dekoracjach przypominających starożytny Rzym. Kilka dni później, po zastanowieniu, stwierdziłem, że zdecyduję się na realizację, jeśli znajdę na nią sposób - mówi reżyser. Pierwszy pomysł scenerii pojawił się, kiedy reżyser przechodził obok nowo wznoszonej siedziby TVP. Budowany ze sporymi trudnościami okrągły, szklany gmach nawiązujący do nowoczesnych centrów biznesu skojarzył się Englertowi ze współczesnym Colosseum. Od tego budynku zaczyna się więc cała opowieść. - Szekspir w XVI wieku pisał sztukę rozgrywającą się 1500 lat wcześniej, a kiedy się ją czyta dziś, brzmi jak opowieść o naszych czasach. Niemal jak współczesny program informacyjny. Rzecz o mechanizmie władzy, sięgania po nią, wszecho