Reżyser Paweł Miśkiewicz, od lat specjalizujący się w badaniu najdrobniejszych drgnień ludzkiego ducha, wziął pod lupę "Sen o jesieni", tekst norweskiego dramatopisarza Jona Fosse'ego. Efektem jest spektakl, który 19 listopada pokaże Teatr Telewizji.
Przedstawienie toczy się w zwolnionym rytmie, mnóstwo tu powtórzeń. Wypowiadane przez bohaterów kwestie - w większości banały, bo o prawdziwych uczuciach rozmawiać zbyt trudno - toną w morzu ciszy, jaka powstaje, gdy mówimy o zmarłym, którego kochaliśmy. Nad wszystkim unosi się atmosfera cmentarza, pogrzebów i stypy. Miśkiewicz podjął się kaskaderskiego zadania połączenia poetyckiej, metaforycznej opowieści o stopniowym wyzbywaniu się marzeń, nadziei, że coś się jeszcze w życiu wydarzy, złudzeń co do własnych możliwości i na temat otoczenia z realistycznie opowiedzianą historią życia Mężczyzny (Piotr Machalica), miotającego się pomiędzy Matką (Mirosława Dubrawska), Żoną (Barbara Marszałek) i Kochanką (Halina Skoczyńska). Stąd mamy postacie z dwóch porządków. Grany przez Machalicę bohater jest z krwi i kości, to zmęczony życiem starzejący się facet, który na progu śmierci zdaje sobie sprawę, że nie sprawdził się w żadnej