Najpierw był tekst aktorki o homoseksualistach. Potem awantura w mediach. A teraz będzie pozew o to, jak sprawę komentował w materiałach TVN.
Przypomnijmy: w marcu ubiegłego roku Joanna Szczepkowska w branżowym portalu e-teatr zamieściła felieton dotyczący "gejowskiego lobby", które ma faworyzować w obsadach spektakli aktorów o orientacji homoseksualnej. Ta wypowiedź wywołała burzę, a aktorka tłumaczyła w mediach, co miała na myśli. Szczepkowskiej nie spodobało się to, w jaki sposób dziennikarze TVN 24 w materiałach opisywali i komentowali jej wypowiedź. "Na aktorkę za te słowa spadają gromy. Że przesadziła; że szuka mitycznego lobby; że wini innych za własne niepowodzenia" - padło w jednym z programów. - Ten komentarz sugeruje, a przez to sprowadza powód moich wypowiedzi do osobistych frustracji i złej sytuacji zawodowej, nie równoważąc komentarza informacjami o moich dokonaniach - pisze aktorka. Nie podobało jej się również, że jej słowa porównywano z wypowiedziami Lecha Wałęsy ("homoseksualiści w Sejmie powinni siedzieć w ostatniej ławie albo za murem"), bo to "drast