W poniedziałkowy wieczór życie w klubie Chłodna 25 płynęło normalnym rytmem. Stukały klawisze laptopów, obficie lało się wino, ktoś do kogoś szeptał, tu i ówdzie wybuchał śmiech. Nic nie wskazywało, że Muzeum Powstania Warszawskiego zainaugurowało tu właśnie drugą, tym razem kobiecą edycję cyklu "Tytuł Roboczy Warszawa". I że gościem imprezy będzie aktorka i pisarka Joanna Szczepkowska
Tak jak w przypadku edycji męskiej spotkania dotyczą poszukiwania tropów warszawskich w życiu i twórczości zapraszanych pisarzy. W przypadku Szczepkowskiej nie trzeba było szukać ich daleko. - Urodziłam się w Warszawie i tutejsze podwórka, trzepaki, domy były tym, co ukształtowało moją wyobraźnię - przyznawała. - Najpierw Ochota, później Starówka i wreszcie Saska Kępa, gdzie mieszkam i nie wyobrażam sobie dla siebie innego miejsca. Aktorka przeczytała fragmenty swoich książek "4 czerwca" i "Kocham Paula McCartneya", uraczyła obecnych wierszami z tomów "Ludzie ulicy oraz inne owoce miłości" i "Miasta do wynajęcia". Każdy z nich uruchamiał lawinę anegdot. A to o "aktorskim" domu przy ul. Filtrowej 64, w którym mieszkali i "dobrze bawili się" m.in. Hanka Bielicka, Irena Kwiatkowska, Kazimierz Brusikiewicz. A to o obsiadających murki Saskiej Kępy menelach, z którymi Szczepkowska stara się uparcie nawiązywać kontakty. Stawiano pytania -