Do kolegów w sprawie ZASP-u
W dniu 28.03 na zebraniu oddziału warszawskiego ZASP, zgodziłam się na ogłoszenie mojej kandydatury na Prezesa stowarzyszenia. Oczywiście, nie powinnam nim być z wielu względów. Niezależnie od tego jak różnie osądzany jest mój czyn w Teatrze Dramatycznym, z punktu widzenia zasad naszego zawodu, jest naganny. W dobrze działającym stowarzyszeniu, powinien być wręcz rozpatrzony sądem koleżeńskim. Niestety, nie istnieje taka możliwość ,ponieważ środowiskowe autorytety odżegnały się od działalności społecznej. Odżegnały się też od pojęcia środowiska. Pokolenie młodych ludzi teatru, pisząc manifesty o "potrzebach środowiskowych", w rzeczywistości ma na myśli swoje pokolenie. Ich prawem jest nie widzieć tego, ze za chwilę będą starsi a potem starzy. Dlatego też powinni się znaleźć ludzie, którzy utrzymają ideę stowarzyszenia, które zawsze pomoże czuć się środowiskiem. Powinno to być niezależne od koniecznych zmian w sytuacj