EN

15.02.2014 Wersja do druku

Warszawa. Jerzy Stuhr reżyseruje Zapolską

- Ciągnie mnie w stronę drapieżnego odczytania sztuki Zapolskiej, obnażającego skrajny egoizm bohaterów. Namawiam kolegów aktorów na poważniejszy ton - mówi Jerzy Stuhr przed premierą "Ich czworo" w Teatrze Polonia.

ROZMOWA Z JERZYM STUHREM Dorota Wyżyńska: Zapolska nazwala "Ich czworo" "tragedią ludzi głupich". Jerzy Stuhr: Gdybym określenie "głupich" miał przetransponować na naszą rzeczywistość, to bym powiedział, że są to ludzie egocentryczni, dążący do samozadowolenia. Ludzie, którzy patrzą na świat bez refleksji, traktują życie jako jedną wielką zabawę. Oczywiście możemy się tak bawić, głupi z głupim się dogada, może nawet będą szczęśliwi, przez chwilę. Ale ktoś za to płaci. Głupotą jest nieumiejętność przewidywania konsekwencji własnych wyborów. Ciągnie mnie w stronę drapieżnego odczytania sztuki, obnażającego skrajny egoizm bohaterów. Namawiam kolegów aktorów na poważniejszy ton. Jak tę drapieżność oddać na scenie? - Wydaje mi się, że siła słowa jest ogromna, i ekspresji tego słowa. Chciałbym wyraźnie wskazać ofiarę. A jest nią dziecko. To dzieci płacą za wybryki swoich rodziców. Widzę tu obraz współczesnej ro

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rodzina jest w rozsypce

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 37 - Co Jest Grane

Autor:

Dorota Wyżyńska

Data:

15.02.2014

Realizacje repertuarowe