Wielkie patio z amfiladą i dachem ze szkła. Przez lata pracowały tu ciężkie maszyny. Dziś w dawnej hali ulokowała się Warszawska Szkoła Filmowa. Wokół ma szansę powstać kulturalne centrum.
Ulica gen. Zajączka 7. W warszawiakach z metryką powyżej trzydziestki adres ten wywołuje jednoznaczne skojarzenia: Zespół Szkół Elektronicznych i kino Elektronik. Ale teraz przy gen. Zajączka sporo się zmienia. Hala, która ma "coś" Przyszli elektronicy nadal w tym miejscu urzędują, choć zajmują ledwie część obszernego budynku. Jedno ze skrzydeł użyczyli Policealnej Szkole Artystycznej. Działa tu od 18 lat. - Nasi absolwenci pracują przy większości powstających dziś produkcji telewizyjnych i filmowych - usłyszeliśmy w holu pełnym kostiumów i masek. Kilka studentek przygotowywało się do egzaminu z charakteryzacji i wizażu. Ale nie to miejsce, choć ciekawie zaaranżowane, przyciągnęło naszą uwagę. Od kilku tygodni tętni życiem położona na tyłach zespołu szkół hala dawnych warsztatów mechanicznych. W dobie miniaturyzowania elektroniki okazała się równie nieprzydatna jak wielkie maszyny, które w niej stały. Miała jednak