Happening w Ogrodzie Saskim, warsztaty aktorskie, przesłuchanie Wojciecha Bogusławskiego przez komisję śledczą - tak obchodzono 250. urodziny ojca polskiego teatru.
Od południa w Ogrodzie Saskim, Teatrze Wielkim i Teatrze Narodowym można było zapoznać się z dokonaniami Wojciecha Bogusławskiego. Wszechstronny artysta, dyrektor Teatru Narodowego, wytyczył kierunek programowy tej scenie. Chciał wystawiać sztuki aktualne, pobudzające do działania i gracje w języku polskim. Założył pierwszą Szkołę Dramatyczną, dzięki niemu powstały teatry we Lwowie, w Poznaniu. Wczoraj wśród odgłosów dzwonków i trąb w alejach Ogrodu Saskiego pojawił się powóz. Ozdobiony był zielonymi i żółtymi balonami, prowadzili go aktorzy ubrani w barwne stroje z końca XVIII wieku. Po drodze do kolorowego korowodu dołączali odpoczywający w Ogrodzie warszawiacy. W okolicy fontanny powóz zatrzymał się, rozłożono czerwony dywan i przeprowadzono "Lekcję teatru". Aktorzy pokazywali, jak według wskazówek Bogusławskiego powinno się wyrażać emocje na scenie. "Śmiech gwałtowny" czy "udręczenie skutkiem boleści" wywoływało wśród pu