Historia romansu pszczelarza z panią kosmolog kwantową. W Teatrze Polonia w czwartek, 21 sierpnia po raz 50. zostaną pokazane "Konstelacje" Nicka Payne'a. To sztuka z powodzeniem grana wcześniej na West Endzie. Warszawską inscenizację wyreżyserował Adam Sajnuk.

Ona (Maria Seweryn) - kosmolog kwantowy, on (Grzegorz Małecki) - hodowca pszczół, specjalista od miodu. Poznają się przez przypadek. Co by było, gdyby ich drogi w ogóle się nie zeszły? Sztuka brytyjskiego dramatopisarza Nicka Payne'a to hit Royal Court Theatre w Londynie, który zdobył już uznanie publiczności w Polsce. Za rolę Rolanda w tej właśnie sztuce Grzegorz Małecki otrzymał nagrodę dla Najlepszego Aktora na łódzkim Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. "Konstelacje" to opowieść o tym, na ile przypadek decyduje o naszym życiu. Poznajemy różne wersje tej samej historii. - To jest bardzo zabawny tekst, mimo że traktuje o bardzo poważnych tematach, tj. fizyce kwantowej, umieraniu, eutanazji. W tej powtarzalności, z którą mamy do czynienia, jest bardzo dużo inteligentnego humoru, trochę pod włos - mówił w rozmowie z "Wyborczą" reżyser przedstawienia Adam Sajnuk. Autorką przekładu jest - Elżbieta Woźniak, scenografia i kostium