Pełną sowizdrzalskiego humoru groteskę "Gwałtu, co się dzieje!", z uszczypliwymi aluzjami politycznymi, napisaną przez Aleksandra Fredrę w 1826 r., wystawia w Teatrze Powszechnym Gabriel Gietzky.
Autor wykorzystał w spektaklu znany schemat komediowy "świata na opak" - kobiety przejmują władzę i ustanawiają swoje rządy w miasteczku Osiek, zmuszając mężczyzn do przebieranek i zajęć typowo niewieścich. Rzecz dzieje się w XVIII wieku, ale "historyczny" kostium nie przesłaniał wyraźnych odniesień do sytuacji porozbiorowej Polski. Współcześni Fredrze odczytali tę komedię jako krytykę gwałtownych przemian obyczajowych na początku XIX wieku, a także satyrę na niekompetentne rządy ludzi, dla których sprawowanie władzy jest celem samym w sobie. Niewieście rządy w Osieku są kwintesencją działań nieskutecznych, chaotycznych, niszczących. Owładnięte żądzą władzy baby ustanawiają dziwaczny sąd, w którym najpierw się karze, a potem szuka winy i uzasadnienia wyroku. Wszędzie wietrzą zagrożenie. Czyż nie brzmi nam to dziwnie znajomo i aktualnie? Świat postawiony na głowie przez Fredrę nie ma sensu, ale jest nieodparcie komiczny. Z panuj