EN

6.10.2004 Wersja do druku

Warszawa. Gombrowicz w Teatrze Studio

Gombrowicz jest już w Argentynie, ale myślami powraca do Polski. Spotyka bohaterów ze swoich utworów. W Teatrze Studio z okazji Roku Gombrowiczowskiego powstaje spektakl o fikcyjnych przygodach autora Ferdydurke - pisze Dorota Wyżyńska w stołecznym dodatku do Gazety Wyborczej.

- Ten spektakl powstał z przekory. Na przekór temu wszystkiemu, co zaczęło się dziać w związku z obchodami Roku Gombrowiczowskiego, temu całemu - jak ja mówię - pudrowaniu jubilata. Podczas uroczystości, które trwają na jego cześć, mam wrażenie, że trochę zagubiła się ta jego gorycz, ironia i tajemnica - mówi Łukasz Czuj [na zdjęciu], reżyser spektaklu. Zastrzega, że nie będzie to spektakl biograficzny, mimo że bohater nazywa się Witold i często używa się nazwiska Gombrowicz. - To historia o pewnym stanie ducha twórcy, pisarza - mówi reżyser. Postanowił opowiedzieć historię człowieka zawieszonego pomiędzy Argentyną a Polską. Człowieka, który żyje w piekle swojej wyobraźni. W scenariuszu znalazły się odniesienia do Pornografii, Kosmosu, Trans-Atlantyku, Historii, Ślubu i Ferdydurke. Czasem realnym tej opowieści jest Argentyna podczas wojny. Gombrowicz, pozbawiony środków do życia, znalazł się w stanie największego upodleni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jubilat bez pudru

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 235

Autor:

Dorota Wyżyńska

Data:

06.10.2004

Realizacje repertuarowe