Jeżeli premier chce wziąć na swoje sumienie wprowadzenie do kanonu lektur książki promującej pederastię, niech to robi - powiedział minister edukacji Roman Giertych komentując decyzję Jarosława Kaczyńskiego o powrocie na listę lektur dzieł Witolda Gombrowicza.
Ja bym na miejscu premiera tego nie robił - dodał minister edukacji w "Panoramie". Giertych zarzuca treści homoseksualne "Transatlantykowi" Gombrowicza i tym właśnie uzasadniał wykluczenie tego autora z listy szkolnych lektur. O tym, że Ministerstwo Edukacji Narodowej nie przewiduje żadnych zmian w kanonie lektur szkolnych informowała wcześniej rzeczniczka resortu edukacji Aneta Woźniak. - Decyzje w sprawie kanonu już zapadły - mówiała Woźniak. - Rozporządzenie już się ukazało, zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw. Przewidujemy, że w takiej właśnie formie będzie obowiązywało w nowym roku szkolnym - dodała. Podkreśliła też, że w rozporządzeniu tym nie ma książek Witolda Gombrowicza. Tymczasem premier Jarosław Kaczyński poinformował, że postanowił zmienić decyzję ministra edukacji i wprowadził zmiany do kanonu m.in. przywrócił w nim dzieła Gombrowicza. Na zdjęciu: "Trans-Atlantyk" Teatru Provisorium i Kompanii Teatr w Lublinie.