W lipcu, po trzech latach przerwy, wracają na chwilę na afisz "Anioły w Ameryce" - wspaniałe dzieło w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego. A wszystko za sprawą Open'er Festival - pisze Mike Urbaniak w natemat.pl
Kiedy Tony Kushner, jeden z najwybitniejszych współczesnych dramatopisarzy amerykańskich, ponad dwie dekady temu napisał sztukę "Angels in America: A Gay Fantasia on National Themes" ("Anioły w Ameryce. Gejowska fantazja na tematach narodowych") pewnie nawet nie przypuszczał, że stworzył dzieło, które zainspiruje tak wielu artystów pod niemal każdą szerokością geograficzną, i że zostanie obsypany dziesiątkami nagród, w tym tą dla każdego dramatopisarza w USA najcenniejszą - Pulitzerem. A "Anioły", opowiadające o losach homoseksualnych przyjaciół w ciemnych czasach pandemii AIDS i konserwatywnych rządów Ronalda Reagana, okazały się być uniwersalnym studium człowieczeństwa, z jego jasnymi i bardzo mrocznymi stronami. Część pierwsza sztuki ("Millennium Approaches") miała premierę w 1991 roku w Eureka Theatre Company w San Francisco. Rok później w Mark Taper Forum w Los Angeles pokazano część drugą ("Perestroika"). Od tego czasu obie wystawia