To festiwal teatrów niezależnych, czyli jakich? - Stawiających niewygodne pytania, proponujących rzeczy nowe. Tak kreujemy alternatywny obieg kultury poza murami zawodowych teatrów - mówią organizatorzy festiwalu Garderoba na Białołęce.
- Słowo "niezależny", podobnie jak "offowy" czy "alternatywny", jest bardzo pojemne: mieści w sobie zarówno produkcje realizowane przez zawodowców, jak i kompletnych amatorów, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę ze sceną. Te środowiska przenikają się we współczesnym teatrze - podkreśla Karolina Adelt-Paprocka, dyrektorka Białołęckiego Ośrodka Kultury. Na XIX Festiwalu Teatrów Niezależnych Garderoba w przyszłym tygodniu zobaczymy twórców, którzy zrealizowali przedstawienia poza nurtem repertuarowym teatru instytucjonalnego. To w przeważającej mierze propozycje autorskie, produkcje powstałe często w strukturach zupełnie osobnych, a czasem przy wsparciu ośrodków kultury czy innych instytucji artystycznych. - Nie stawiamy sztywnych granic co do formy. Może to być zarówno typowy teatr dramatyczny, jak i ruchu czy plastyczny. Na pewno liczy się świeżość spojrzenia, nowatorskie ujęcie tematu, ładunek emocjonalny i ta specyficzna wrażliwo�