Przedwczorajsza premiera "Rafalala Show - zabawy nocą" w warszawskim Teatrze Polonia odbiła się szerokim echem. Nie tylko ze względu na tekst spektaklu autorstwa pierwszego transwestyty polskiej poezji, ale przede wszystkim za sprawą oprawy muzycznej. Ta zaś została przygotowana przez 28-letnią Gabrielę Kulkę [na zdjęciu].
Kulka jest córką pary światowej klasy skrzypków: Konstantego Andrzeja Kulki i Julity Czerldes-Kulki, i jedną z najciekawszych wokalistek i pianistek młodego pokolenia. Jednak Gaba, nominowana do tegorocznej nagrody im. Mateusza Święcickiego przyznawanej przez Program 3 PR, nie korzysta z koneksji rodziców. Twierdzi, że blisko jej do Ka-te Bush i Tori Amos. Na wydanej własnym sumptem płycie "Out" przede wszystkim jest sobą, czyli eksperymentatorką zdeterminowaną na tyle, by wziąć na siebie ciężar wydania własnej płyty (album można kupić tylko na stronie www.gaba-kulka.com). Kulka żongluje konwencjami i gatunkami. Przeskakuje od jazzu do kabaretu i z muzyki klasycznej do musicalu, a po drodze po swojemu interpretuje standardy heavy metalu (Bruce Dickinson) i punka (The Clash). A taka szerokość zainteresowań cechuje tylko wytrawnych artystów.