- Chcemy przypomnieć, jak wyglądała Warszawa w czasach, gdy opisywał ją Isaac Bashevis Singer [na zdjęciu] - mówi Gołda Tencer, twórczyni imprezy. W czwartek 15 września rozpoczyna się festiwal kultury żydowskiej.
Ma być jak przed wojną, ale Próżna w latach 20. takiego święta chyba nie widziała. Na cztery dni fragment dawnego getta, czyli okolice placu Grzybowskiego aż do ulicy Twardej, wypełnią: klezmerska muzyka, zapach cymesu z kuglem, śpiewy żydowskie, kupcy sprzedający stare judaica. Próżna, jak na ubiegłorocznym festiwalu, będzie tętnić życiem. - Zależało nam na tym, żeby uchronić pamięć o dawnej Warszawie, ale i pokazać naszą wspólną spuściznę. Nie należy się jej wstydzić, ale być z niej dumnym - mówi Szymon Szurmiej, dyrektor Państwowego Teatru Żydowskiego. Na tej scenie zobaczymy festiwalowe przedstawienia, m.in. "Kamienicę na Nalewkach" czy "Aj! Waj! czyli historie z cynamonem" Grupy Rafała Kmity. - Zdaję sobie sprawę że Warszawa Singera to bardzo młody festiwal, jednak wierzę głęboko, że jest naszemu miastu potrzebny - dodaje Gołda Tencer. - Powód jest prosty - przed wojną jedna trzecia mieszkańców mówiła w języku Isaaca