Grażyna Szapołowska zamiast na spektaklu pojawiła się telewizji. Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego rozważa wykluczenie jej z zespołu.
Aktorka w sobotę 9 kwietnia miała grać w spektaklu "Tango" Sławomira Mrożka w reżyserii Jerzego Jarockiego. Nie przyszła jednak do teatru. W tym samym czasie występowała bowiem na żywo w programie telewizyjnym "Bitwa na głosy". Teatr Narodowy musiał odwołać przedstawienie i przeprosić rozczarowanych widzów. - To precedensowa sprawa w powojennej historii teatru polskiego. Za mojej pamięci nikt nie postawił kolegów i publiczności w takiej sytuacji, to nie jest zgodne z zasadami etyki aktorskiej - mówi Jan Englert, dyrektor artystyczny Teatru Narodowego. - Na razie nie mogę komentować tej sytuacji. Będę prowadził rozmowy z panią Grażyną Szapołowską, jeśli nie dojdziemy do porozumienia, będzie musiała opuścić zespół - dodaje. Oficjalna decyzja jeszcze nie zapadła.