Marek Fiedor kolejny raz przymierza się do adaptacji powieści "Die Verzauberung" Hermanna Brocha. Premiera rok temu nie doszła do skutku z powodu kłopotów z licencją. Teraz wraca pod innym tytułem i z drobnymi zmianami w obsadzie.
Problem z powieścią Brocha polega przede wszystkim na istnieniu różnych jej wersji. W latach 70. XX w. przetłumaczono wariant opracowany na podstawie niedokończonego materiału, który po śmierci pisarza odnaleziono w jego papierach roboczych. W 1994 r. wydawnictwo Suhrkamp Verlag wydało zaś kolejną wersję, uznaną za właściwą. Stąd między innymi rok temu wynikły problemy z polską adaptacją, która miała być oparta na pierwszym wydaniu. Teraz Fiedor korzysta z drugiego. O tym spektaklu reżyser, jak sam przyznaje, myślał od 200o roku, czyli od zrealizowania w Opolu poprzedniej powieści Brocha "Niewinni". "Oczarowanie" jest kolejną rozprawą Brocha z własnym krajem i charakterem narodowym, a jednocześnie metaforyczną przypowieścią o narodzinach ideologii i totalitaryzmu. - Przywykło się myśleć o tej powieści jako o metaforze dojścia Hitlera do władzy - mówi reżyser - a to ze względu na prywatne doświadczenia Brocha, którego matka zmarła