EN

15.02.2008 Wersja do druku

Warszawa. "Doktor Halina" na Scenie Faktu Teatru TV

Kiedy wybuchła wojna, chciała wstąpić do konspiracji. Nie spodziewała się, że zadanie, które dostanie, całkowicie zmieni jej życie. Powołując się na niemieckie korzenie matki, podpisała volkslistę i w ciągu dwóch miesięcy perfekcyjnie nauczyła się niemieckiego. To początek "Doktor Haliny", sztuki napisanej przez Grażynę Trelę i Marcina Wronę.

Kiedy przeczytałem "Wspomnienia z pracy w wywiadzie antyhitlerowskim ZWZ-AK" Haliny Szwarc, zrozumiałem, że to nie tylko dobrze napisana sensacyjna historia wojennej biografii - wyjaśnia Marcin Wrona, reżyser. - Kilka momentów opowieści mocno mnie zastanowiło. Miała 16 lat, gdy wybuchła wojna. Dziewczyny w tym wieku są skupione na sobie i swoich emocjach, ale w przypadku Haliny było inaczej. Odkąd wstąpiła do konspiracji, nie tylko przestała się śmiać , ale i płakać. Najdotkliwsza w życiu każdego agenta jest samotność, a Halina była w dodatku cały czas sama, bez rodziców. Być może miała przed sobą karierę pianistki, przed wojną świetnie się zapowiadała. Ale po wojnie już nie usiadła do fortepianu - jakby muzyka została wycięta z jej rejestru wrażliwości. Potem była pochłonięta aż do bólu pracą. Jak powiedział Stanisław Różewicz - trzeba być bardzo silną facetką, żeby to wszystko znieść. - Miała niezwykle silną osobowoś

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kobieta żelaznych zasad

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 39 - dodatek Tele

Autor:

Małgorzata Piwowar

Data:

15.02.2008

Realizacje repertuarowe