Kiedy wybuchła wojna, chciała wstąpić do konspiracji. Nie spodziewała się, że zadanie, które dostanie, całkowicie zmieni jej życie. Powołując się na niemieckie korzenie matki, podpisała volkslistę i w ciągu dwóch miesięcy perfekcyjnie nauczyła się niemieckiego. To początek "Doktor Haliny", sztuki napisanej przez Grażynę Trelę i Marcina Wronę.
Kiedy przeczytałem "Wspomnienia z pracy w wywiadzie antyhitlerowskim ZWZ-AK" Haliny Szwarc, zrozumiałem, że to nie tylko dobrze napisana sensacyjna historia wojennej biografii - wyjaśnia Marcin Wrona, reżyser. - Kilka momentów opowieści mocno mnie zastanowiło. Miała 16 lat, gdy wybuchła wojna. Dziewczyny w tym wieku są skupione na sobie i swoich emocjach, ale w przypadku Haliny było inaczej. Odkąd wstąpiła do konspiracji, nie tylko przestała się śmiać , ale i płakać. Najdotkliwsza w życiu każdego agenta jest samotność, a Halina była w dodatku cały czas sama, bez rodziców. Być może miała przed sobą karierę pianistki, przed wojną świetnie się zapowiadała. Ale po wojnie już nie usiadła do fortepianu - jakby muzyka została wycięta z jej rejestru wrażliwości. Potem była pochłonięta aż do bólu pracą. Jak powiedział Stanisław Różewicz - trzeba być bardzo silną facetką, żeby to wszystko znieść. - Miała niezwykle silną osobowoś