EN

19.02.2014 Wersja do druku

Warszawa. Długie kolejki po bilety na "Kotkę" w Narodowym

Mimo złych recenzji spektakl stał się hitem, a bilety wyprzedają się w okamgnieniu. - Nie jestem w stanie załatwić wejściówki, bo znikają zaraz po uruchomieniu sprzedaży. Ostatnio musiałem odmówić Andrzejowi Chyrze - mówi Grzegorz Chrapkiewicz, reżyser "Kotki na gorącym blaszanym dachu" w Teatrze Narodowym.

"Na tę sztukę nie da się kupić biletu. Próbowałam wszystkiego - stałam w kolejce do kasy w dniu rozpoczęcia sprzedaży na kolejny miesiąc, godzinami wisiałam na słuchawce telefonu, aby zarezerwować choćby jedno miejsce. Przecież to nienormalne, żeby błagać o możliwość kupna biletu za 90 zł!" - napisała do nas pani Maria z Grochowa. Na "Kotkę" bilety próbowała kupić także pani Monika: - Chodzę często do teatrów, zawsze kupuję bilety z wyprzedzeniem, żeby mieć najlepsze miejsca. Tym razem mimo kilku prób nie udało mi się kupić nawet pojedynczego w kącie. Teatr Narodowy to scena, która nie narzeka na problemy z frekwencją. W zespole ma aktorów o uznanych nazwiskach: Annę Seniuk, Janusza Gajosa, Jerzego Radziwiłowicza, Danutę Stenkę. W repertuarze - przedstawienia oparte na ciekawych tekstach. A sam teatr mieści się w pięknym budynku, w którym można spędzić miły wieczór. Jeśli na jakiś teatr w Warszawie jest dobry mieszczański

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Długie kolejki po bilety na "Kotkę" w Narodowym. Dlaczego?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 41

Autor:

Jakub Panek

Data:

19.02.2014

Realizacje repertuarowe