W spektaklu "Marzenie Nataszy" - reżyserskim debiucie Wojciecha Urbańskiego - poprzez historie dwóch nastolatek ukazane są różne oblicza współczesnej Rosji. Premiera przedstawienia odbędzie się w czwartek w Teatrze Powszechnym w Warszawie.
- Nigdy nie sądziłam, że skok z drugiego piętra spełnia marzenia. Naprawdę spełnia, jeśli nie wierzycie, sami możecie sprawdzić. Tylko wypowiedzieć je trzeba szybko, bo leci się tyle, co nic - mówi Natasza, jedna z bohaterek spektaklu. Zbuntowana wychowanka rosyjskiego domu dziecka marzy o miłości. Podczas pobytu w szpitalu, do którego trafia po upadku, poznaje mężczyznę, dla którego zrobi wszystko. Przedstawienie "Marzenie Nataszy" powstało na podstawie dwóch monodramów rosyjskiej dramatopisarki Jarosławy Pulinowicz. Bohaterkami spektaklu są dwie rosyjskie nastolatki, noszące to samo tytułowe imię. Obie dziewczyny różni niemal wszystko - pochodzenie społeczne, relacje z rodzicami i środowisko rówieśników. Druga Natasza, w przeciwieństwie do wychowanki domu dziecka, ma opiekuńczych rodziców, wielkie ambicje i plany na przyszłość. Jej życie polega na zdobywaniu uznania otoczenia, rywalizacji o kolejne dyplomy i medale - w pływaniu, w szkole