EN

12.04.2013 Wersja do druku

Warszawa. "Chopin musi umrzeć" - premiera w Palladium

- Wyobraźmy sobie, że ktoś taki jak Chopin, osoba tak wrażliwa, geniusz, wybitny artysta, pojawia się "tu i teraz". Jak reaguje na niego świat mediów? Czy kompozytor odnajdzie się w naszym showbiznesie? - pyta Marcin Wrona, reżyser widowiska "Chopin musi umrzeć". Premiera w piątek 12 kwietnia w Teatrze Palladium.

Reżyser filmów "Moja krew" i "Chrzest", ostatnio zaskoczył nas błyskotliwym, przewrotnym spektaklem telewizyjnym według "Moralności pani Dulskiej" z Magdaleną Cielecką w roli tytułowej. Teraz Marcin Wrona przygotowuje multimedialne widowisko o Chopinie. W scenariuszu, który napisał Wojciech Saramonowicz, Chopin powraca, zjawia się w naszych czasach, zostaje celebrytą. Rozmowa z Marcinem Wroną i Wojciechem Saramonowiczem. Dorota Wyżyńska: "Chopin gdyby jeszcze żył toby pił" - mówił Nos z "Wesela" Wyspiańskiego w 1901 r. A gdyby dzisiaj żył toby...? Marcin Wrona, reżyser: To jest właśnie pytanie, od którego wyszliśmy. Ale nie sądzę, aby nasz spektakl dawał jednoznaczną odpowiedź. Wyobraźmy sobie, że ktoś taki jak Chopin, osoba tak wrażliwa, geniusz, wybitny artysta, pojawia się "tu i teraz". Jak reaguje na niego świat mediów? Czy kompozytor odnajdzie się w naszym showbiznesie? Co by powiedział na to, że jego nazwisko, jego wizerunek

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Chopin gdyby jeszcze żył, toby został celebrytą

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 86 - Co Jest Grane

Autor:

Dorota Wyżyńska

Data:

12.04.2013

Wątki tematyczne