"Chlip-Hop" - Magdy Umer i Andrzeja Poniedzielskiego ukazał się na płycie DVD.
Ten spektakl powinien być zapisywany jako kuracja. Szczególnie tym, którzy pogubili się w świecie laptopów, iPodów i wszechogarniającej rzeczywistości wirtualnej. Choć pewnie nie ma przed nimi ucieczki, to warto jednak zdobyć się na odrobinę poetyckiego dystansu. Tak właśnie robią autorzy i aktorzy przedstawienia "Chlip-Hop" - Magda Umer i Andrzej Poniedzielski. Kto nie widział, ma szanse nadrobić zaległości. Spektakl ukazał się bowiem na płycie DVD. Niech za rekomendację posłużą słowa poetki Magdy Czapińskiej: Widziałam ten spektakl kilka razy i odkryłam rzecz niezwykłą: "Chlip-hop" działa jak detoks. Przychodzi do teatru człowiek udręczony przez media, odmóżdżony przez kulturę masową, przymulony przez aktualnie panujące przeboje. A po dwóch godzinach - wychodzi z niego wstanie niemal euforycznym. Lekki, świeży, odtruty. Szare komórki i receptory smakowe znowu działają bez zarzutu. Umysł się rozjaśnia. Jakoś lżej robi się