Ma być opera o Chopinie, festiwal poświęcony Wiśle, reklamówka autorstwa Agnieszki Holland. Wciąż nie ma hali widowiskowej i strony internetowej.
Spotkaliśmy się z Ewą Czeszejko-Sochacką, żeby ustalić, jak Warszawa walczy o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Trudno od pełnomocnik pani prezydent ds. Europejskiej Stolicy Kultury 2016 wydobyć konkrety, bo wychodzi z założenia, że nie należy zbyt wiele zdradzać konkurencji. Na wstępie ustalamy jedno - nie samo nasze zwycięstwo będzie najważniejsze (choć bardzo by nas ucieszyło), ale to, ile Warszawa może zyskać na samych staraniach o ten prestiżowy tytuł. Na pewno kulturalną infrastrukturę, która już w mieście zostanie. Ewa Czeszejko-Sochacka chwali władze Warszawy za decyzję o budowie centrum kultury wokół Nowego Teatru Krzysztofa Warlikowskiego. Przyznaje jednak, że wciąż nie rozwiązuje to naszego głównego problemu - braku nowoczesnej sali koncertowej. - Do 2016 r. takie centrum kongresowo-rozrywkowe na pewno w Warszawie powstanie. Rozważane są różne lokalizacje, m.in. pl. Defilad, Powiśle, okolice Stadionu Narodow