Chwytaj dzień, bo przecież nikt się nie dowie, jaką nam przyszłość zgotują bogowie... - nad słowami Horacego zastanawia się w najnowszym spektaklu Polskiego Teatru Tańca Ewa Wycichowska. 5 czerwca "Carpe diem" zobaczymy w Teatrze Narodowym.
Po barwnej "W@lce karnawału z postem", której akcja dzieje się na kilku platformach, a widzowie sami decydują o finale, otrzymujemy kolejną sztukę o poszukiwaniu szczęścia. W "Carpe diem" wybór życiowej drogi ma równie filozoficzny wymiar. Dewizę "chwytaj dzień" można przecież interpretować na skrajne sposoby - od konsumpcyjnego używania życia tu i teraz aż do spojrzenia wstecz, do korzeni i sensu istnienia. Tancerze Polskiego Teatru Tańca odeszli od najprostszego rozumienia słów Horacego. - Anulowaliśmy czas teraźniejszy, oglądamy się za tym, co było, i planujemy to, co będzie - deklarują wykonawcy. Poznański zespół Ewy Wycichowskiej nie jest prowadzony żelazną ręką. W wielu realizacjach choreograf daje tancerzom pole do dyskusji, do prezentacji własnych pomysłów. Tak było i tym razem. Podstawą "Carpe diem" jest proces -sama esencja akcji rodząca się z burzy mózgów i... burzy ciał. Aby ta metoda pracy była jeszcze pełniejsza, Wy