W końcówce swojego życia, jakiekolwiek to życie by nie było, trzeba się podsumować zawsze na tak. I Prospero również zmierza do tego, choć nie jest to możliwe, bo ma zadrę w środku i nie może się pogodzić w swej duszy z bratem - opowiadał o swojej postaci na antenie Polskiego Radia Henryk Talar. 7 i 8 lutego aktor wraca jako Prospero na scenę Teatru Soho.
Reżyser podąża tropem pięciu postaci z szekspirowskiej "Burzy". Kameralna forma przedstawienia skupia intrygę całego dramatu jak w soczewce, a wypreparowane fragmenty tekstu tworzą okazję do wnikliwego studium relacji córka-ojciec oraz poszukiwania granicy pomiędzy iluzją i rzeczywistością. Bohaterowie "Burzy" przypominają osobliwości rodem z filmów Federico Felliniego. Bliżej im do aktorów z jarmarcznej budy teatralnej niż potomków rodziny królewskiej. Wszyscy podlegają reżyserskiej wizji Prospera (kreacja Henryka Talara), a ta często bywa zaskakująca i nieprzejednana. W scenariuszach stworzonych przez starego maga opiekuńczość miesza się z zaborczością, a bezwarunkowa miłość z pokusą kontroli. Wyspa przestaje być wyspą. Realność traci kształty i kontury. W rolę Prospera wcielił się Henryk Talar, wyróżniony przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Krytyków Teatralnych nagrodą Boya-Żeleńskiego 2012.