Ponad 200 osób zebrało się w poniedziałek w stołecznym klubie Le Madame, by bronić dostępu do niego komornikowi sądowemu. Komornik ma prawomocny nakaz eksmisji klubu, galerii i kiosku prasowego znajdujących się w należącej do miasta kamienicy.
"Ludzie bronią ważnego miejsca na kulturalnej mapie stolicy" - powiedział dziennikarzom Krystian Legierski [na zdjęciu], właściciel Le Madame wyjaśniając, dlaczego zebrani w klubie ludzie nie chcą dobrowolnie go opuścić. Współwłaścicielka galerii "Ona" Grażyna Krawczyk powiedziała, że skoro - według miasta - zajmuje swój lokal nielegalnie, to "nielegalnie organizowała w nim wydarzenia kulturalne i nielegalnie wyremontowała lokal na własny koszt". Również goście galerii nie zamierzają umożliwić komornikowi eksmisji. Komornik sądowy Jacek Bogiel powiedział dziennikarzom, że "nikogo za nogi nie będzie z kamienicy wyciągał". Na pytanie co zrobi z ludźmi, którzy nie chcą dobrowolnie opuścić lokali do eksmisji, odpowiedział: "Będę prosił ich do skutku, by uszanowali wyrok sądu". Zaznaczył, że bez decyzji właściciela nieruchomości, czyli miasta, nie może odstąpić od egzekucji. "Tak po ludzku jest mi szkoda" - dodał. Przyznał, że