Ursynowscy spółdzielcy nie chcą utrzymywać Domu Sztuki. Wolą go zburzyć i stawiać nowe bloki. Plan zagospodarowania może jednak wymusić funkcje kultury. - Jeśli odtworzymy Dom Sztuki, czy ratusz go od nas kupi? - pyta zarząd spółdzielni
Dobiega końca ponad ćwierć wieku historii Domu Sztuki przy ul. Wiolinowej. Budynek trafi na zwałkę. Gdyby nie on, mieszkańcy Ursynowa całe dekady nie mieliby kontaktu z kulturą w swojej dzielnicy. Teatr za Daleki, kino z ambitnym repertuarem, wystawy, koncerty i rozmaite zajęcia dla dzieci - m.in. z tym kojarzy się ta placówka. - Do burzenia nie dojdzie od razu, najwcześniej za trzy lata - pociesza Ryszard Sołtysiak, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowo-Budowlanej "Jary". Przekonuje: taka jest wola mieszkańców, którzy na walnym zgromadzeniu zdecydowali, by w miejscu peerelowskich pawilonów i piętrowego Domu Sztuki stawiać nowoczesną "bramę Ursynowa" - inwestycję mieszkaniowo-usługową Wiolinowy Pasaż (nawet cztery budynki o wysokości do 13 kondygnacji). - Czy to prawda, że głosowała tylko garstka spośród 6246 członków spółdzielni? - pytam. Prezes Sołtysiak: - Frekwencja wyniosła 4 proc.: 147 głosów za burzeniem i nową inwestycj�