Prawie 70 artystów, którzy uciekli z Ukrainy z powodu wojny, zaczęło stałą pracę w warszawskich instytucjach kultury. To aktorzy, choreografowie, artyści, muzealnicy i menedżerowie kultury. Program koordynuje Marcin Jasiński ze Staromiejskiego Domu Kultury we współpracy z Polskim Centrum Pomocy Międzynarodowej. Pisze Katarzyna Jaroch w „Gazecie Wyborczej - Stołecznej”.
Po wybuchu wojny w Ukrainie do warszawskich instytucji kultury zaczęli przychodzić artyści, uciekinierzy z terenów walk, którzy znaleźli się w Warszawie, proszący o pracę i z propozycjami wydarzeń dla ukraińskiej publiczności. Wola po stronie dyrektorów instytucji kultury, by ich zatrudnić, też była, ale pieniędzy na wynagrodzenia już nie.
- Kilka dni po wybuchu wojny w Ukrainie uruchomiliśmy program stypendiów interwencyjnych dla artystek i artystów. Wystarczyło, że artystka z Ukrainy przyjechała do Warszawy, mogła udokumentować pracę w zawodzie i dostawała 5 tys. do wykorzystania na dowolny cel adaptacyjny, dalszą podróż, a w konsekwencji na kontynuację działalności twórczej. Miejsca wyczerpały się w ciągu dwóch godzin. Zgłoszeń było prawie 300 - mówi o skali potrzeb Marcin Jasiński, dyrektor Staromiejskiego Domu Kultury, który zainicjował program zatrudnień artystów ukraińskich w Warszawie.