Europejska Parada Gejów i Lesbijek to pierwszy krok do adopcji dzieci przez homoseksualistów - piszą w liście otwartym ludzie nauki i kultury
- Do prawidłowego rozwoju dziecko potrzebuje mamy i taty - mówi Przemysław Gintrowski, muzyk, kompozytor, który podpisał list. - Nie przeszkadzają mi pary homoseksualne, ale dostrzegam niebezpieczeństwo w takich paradach, bo homoseksualiści dążą przecież do zrównania praw także w kwestii adopcji. Pod listem opublikowanym w sobotniej "Rz" i na stronie Fundacji Mamy i Taty podpisało się 31 osób, m.in. prof. Andrzej Zoll, prawnik i były rzecznik praw obywatelskich, filozof prof. Zbigniew Stawrowski, aktor Mirosław Baka, muzycy Paweł Kukiz, Marek Jackowski. Dotyczy on imprezy środowisk homoseksualnych EuroPride, która ma się odbyć w lipcu w Warszawie. Jednym z jej punktów jest parada. A ta zdaniem sygnatariuszy listu to pierwszy krok do adopcji dzieci przez homoseksualistów, co - jak piszą - pokazują doświadczenia krajów Zachodu. "Akceptujemy prawo dorosłego człowieka do wyboru swojej drogi życiowej. Uważamy jednak, że nie składa się na nie nic