Reżyser doskonałych "Opowiadań dla dzieci" według Singera z Teatru Narodowego, "Kubusia P." z Teatru Studio, "Ach, jak cudowna jest Panama" i "Lokomotywy" z Teatru Powszechnego wraca do literatury dla dzieci. W sobotę w Teatrze Narodowym premiera "Królowej Śniegu".
Rozmowa z Piotrem Cieplakiem, reżyserem Dorota Wyżyńska: Nie lubisz, gdy mówi się o tobie "specjalista od spektakli familijnych"? Piotr Cieplak: Nie przepadam za określeniem "familijny". To słowo kojarzy mi się z takim brzuchatym, sielskim popołudniem z dziećmi, pójściem na lody i kupowaniem baloników. A nasz spektakl to poważne przedsięwzięcie. Mój przyjaciel Andrzej Witkowski, autor scenografii do spektaklu, twierdzi, że "Królowa Śniegu" Andersena to taki Szekspir dla dzieci. To utwór, który ma wymiar - nie waham się tego powiedzieć - przypowieści, moralitetu. Tak jak w "Opowiadaniach dla dzieci" według Singera, które przez kilka sezonów grane były w Narodowym, tu też uruchomiłeś całą machinę teatru. - Nie porównujmy tych spektakli. Staram się nie ścigać się ze swoim dawnymi przedstawieniami. Cóż, to już "nie wrati". Trzeba się strzec przed kombatanckimi wspomnieniami. Myślę, że trudno będzie te spektakle porównywać, bo li