Magdalena Zawadzka kwestowała przy grobie męża Gustawa Holoubka. Inni aktorzy zbierali datki, przechadzając się po alejkach. Na Powązkach zebrano ok. 200 tys. zł.
Pamiętam, jak na kwesty chodziliśmy razem z mężem. Teraz jestem sama i stoję przy jego grobie niczym na posterunku - mówi aktorka Magdalena Zawadzka, która w niedzielę razem z innymi artystami po raz 35. zbierała pieniądze na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków na Powązkach. Do artystki podchodzili warszawiacy, aby się przywitać i chwilę porozmawiać. Nie tylko wrzucali pieniądze do puszki, ale także zapalali świeczki na grobie Gustawa Holoubka. - Ludzie życzą zdrowia i wspominają męża. Mówią, że się za niego modlą - opowiada Zawadzka. - Można powiedzieć, że pani Magdalena nadal kwestuje w towarzystwie męża. To niezwykle wzruszający widok - mówili Marcin i Patrycja Kusiowie, którzy wybrali się na Powązki. W pewnym momencie do aktorki podchodzi starsza kobieta i mówi, jak bardzo kochała Gustawa Holoubka. Pani Magdalena tylko się uśmiecha. - Takie wyznania są częste, ale zawsze niezwykle wzruszające - mówi. Wśród kwestujących