Przedstawienia, warsztaty teatralne, szkoła charakteryzacji, mnóstwo masek i pacynek. A to wszystko w Szkole Głównej Handlowej [na zdjęciu]. - Nie samą ekonomią człowiek żyje - mówią studenci.
Co SGH ma wspólnego z teatrem? W piątek w słynnej Auli Spadochronowej stanęły stoiska warszawskich scen, aktorzy opowiadali o swojej pracy, można było poznać tajniki charakteryzacji i w ekspresowym tempie przygotować własną krótką etiudę. - Wszyscy myślą, że my tutaj od pierwszego roku biegamy z laptopami, czytamy tylko "Financial Times" i marzymy o pracy w korporacji. To mity - mówił Łukasz Jaskuła z samorządu studenckiego, jeden ze współorganizatorów akcji "Teatr na spadochronie". - Może to się wydać się, ale w SGH studiuje sporo osób, których pasją jest teatr i sztuka - dodała jego koleżanka z samorządu Ilona Dobek. Dlatego postanowili najlepszą polską uczelnię ekonomiczną zamienić na jeden dzień w teatr. Przed szeroką publicznością pokazali się m.in. aktorzy - studenci SGH. Do ostatniej chwili trwały próby ich autorskiej sztuki "Tragedia do śmiechu" na podstawie fragmentów "Snu nocy letniej" Szekspira. Wieczorem wystawili j�