Dwie kobiety, funkcjonujące w sieci jako Sonia i Kasia, poinformowały o wzięciu ślubu cywilnego. Do uroczystości miało dojść w warszawskim Teatrze Powszechnym. - To fejk - mówi w rozmowie z Gazeta.pl rzecznik ratusza Kamil Dąbrowa.
Z początkowych medialnych doniesień wynikało, że w niedzielę w Teatrze Powszechnym w Warszawie ślub wzięły dwie kobiety (ślub cywilny można wziąć poza Urzędem Stanu Cywilnego, w "miejscu, które gwarantuje zachowanie uroczystej formy i bezpieczeństwo uczestników"). Mimo że małżeństwo osób tej samej płci jest w Polsce nielegalne, Soni i Kasi rzekomo udało się je zawrzeć. Sonia przeszła operację korekty płci. Zgodnie z wyrokiem polskiego sądu sprzed trzech lat jest kobietą. W związku z tym, że w Polsce nie wprowadzono żadnych regulacji dotyczących tej procedury, jest chaos i trochę "wolna amerykanka". Kiedy do tego dorzucimy opieszałość sądów i urzędów, okazuje się, że mamy wielką lukę. Teoretycznie Urząd Stanu Cywilnego powinien wiedzieć o wyroku, jednak mnie nie zobowiązują żadne przepisy, żeby urząd poinformować - mówiła kobieta w rozmowie z portalem Noizz.pl. Rzecznik ratusza: To fejk - Nie było tam urzędnika, sprawdza