26 lipca 1979 r. zmarł Wiech - Stefan Wiechecki, polski pisarz, którego Julian Tuwim nazwał "Homerem warszawskiej ulicy i warszawskiego jęzora". Uwiecznił go także w "Kwiatach polskich", pisząc: "Z daleka więc do pana Wiecha. Pełen wdzięczności się uśmiecham... I cóż pan też uskutecznia?".
Stefan Wiechecki urodził się 10 sierpnia 1896 r. na warszawskiej Woli jako najmłodsze dziecko Teodora Wiecheckiego, właściciela sklepu wędliniarskiego przy ul. Marszałkowskiej. "Właściwie powinienem teraz być jakimś emerytowanym generałem brygady lub co najmniej kapitanem piechoty, oczywiście też na rencie" - pisał w "Piąte przez dziesiąte". "Dziecinne lata moje bowiem upływały w atmosferze bojowo-patriotycznej, w cieniu powstań narodowych, w ogniu walk rewolucyjnych roku 1905. Cień powstania listopadowego zaciążył już nad moim urodzeniem, gdyż przyszedłem na ten świat w małym domku na Woli, na wprost kościółka Sowińskiego. Rodzice moi opuścili to historyczne sąsiedztwo, kiedy miałem chyba coś z półtora roku, więc o bohaterskiej śmierci generała i walkach na wolskiej reducie dowiedziałem się znacznie później, ale coś tam widocznie wsiąkło w duszę oseska, bo niesłychanie potem byłem dumny ze swego miejsca urodzenia i na wałach redu