Opera nie ma granic - mówi reżyser Krzysztof Warlikowski, którego inscenizacje można oglądać w najważniejszych teatrach operowych w Europie - pisze Jacek Hawryluk w Newsweeku.
Hollywood połowy XX wieku. Przepych, elegancja. Wysmakowane wnętrza - stylowy salon, zaciszne mieszkanie - po chwili stają się salą teatralną zdobioną złotą ramą i czerwoną kurtyną odsłaniającą olbrzymi ekran. Luksusowy bar zamienia się w studio nagraniowe. I wreszcie on: na planie - silny, pewny siebie; w domowym zaciszu zaś zagubiony w alkoholowym nałogu, obłąkany myślą o ukochanej. Hoffmann. Nie, nie jesteśmy na planie filmowym, tylko w operze - w teatrze La Monnaie/ De Munt w Brukseli, gdzie Krzysztof Warlikowski wystawił "Opowieści Hoffmanna" Jacques'a Offenbacha. Romantyczny poeta, bohater ostatniego dzieła francuskiego kompozytora w ujęciu polskiego reżysera przybiera postać hollywoodzkiego producenta. Człowieka wpływowego, którego niszczy pycha oraz słabość do kobiet i alkoholu. Hofmann nie potrafi sobie poradzić z miłością do Stelli. Chcąc ją odnaleźć, zanurza się w kolejne romanse. Realne życie miesza się z fikcją. Tak jak w kini