Dziś warszawska premiera "Aniołów w Ameryce". Kontrowersyjna sztuka wywołała w Stanach falę zażartych sporów obyczajowych. Czy sprowokuje do dyskusji Polaków?
Krzysztof Warlikowski przygotował sztukę, która dla podobno ciemiężonej homoseksualnej mniejszości może stać się swoistym manifestem. Widzowie, którzy sprawy tożsamości seksualnej zostawiają w domach, mogą zaś liczyć na ponadpięciogodzinną opowieść o miłości, moralności i trudnych wyborach. W dodatku w gwiazdorskiej obsadzie: Chyra, Stuhr junior, Celińska, Stenka i Poniedziałek. Warlikowski niemal w każdej realizacji zastanawia się nad sprawami płci i seksualności. Już przed laty jego Hamlet nie do końca był pewien swojej orientacji seksualnej, a niedawno operowy Wozzeck, poczciwy fryzjer, też zmagał się ze swoim seksualnym "ja". Jednak do tej pory reżyser nigdy nie wziął na warsztat dramatu opowiadającego w głównej warstwie o relacjach homoseksualnych. Być może "Anioły w Ameryce" są ukoronowaniem jego teatralnych poszukiwań dotyczących właśnie tożsamości seksualnej, a może też społecznym manifestem. Warlikowski przetransporto