"Wariat i zakonnica" Witkacego i Teatr STU w Lublinie to już wystarczająca zachęta dla teatromanów. Informujemy zatem: spektakl odbędzie się w czwartek (25 bm.) w Chatce Żaka o godz. 17.30.
A teraz kilka słów o samej sztuce, której oglądanie w latach dwudziestych było wzbronione "nieletnim i żołnierzom". Separatka szpitala wariatów, pacjent i siostra zakonna, która ma dotrzeć do podświadomości szaleńca, żeby odkryć przyczynę choroby. Pacjent jest geniuszem, dla którego nie ma miejsca w świecie, wybrał więc świadomie szaleństwo. Siostra postanawia zrekompensować mu cierpienia. Zahartowani "Lotem nad kukułczym gniazdem" nie wzdragamy się przed przyjęciem prawdy, że świat oszalał, absurd zastąpił logikę, że szaleńcy są na wolności, a normalni w szpitalach dla obłąkanych. W "Wariacie i zakonnicy" szaleństwo zwielokrotniło się w powszechną błazenadę, która jest jedyną obowiązującą regułą. Spektakl, wyreżyserowany przez Krzysztofa Jasińskiego, nie jest jednak ponurym cyrkiem, kończącym się lotem Haliny Wyrodek (Siostra Barbara) na żyrandolu. Publiczność śmieje się spontanicznie, zastyga w osłupieniu, zaskakiwana tr