„Dracula - Sen Lucy” Plexus Polaire w reż. Yngvild Aspelina na festiwalu Metamorfozy Lalek w Białymstoku. Pisze Monika Żmijewska w „Gazecie Wyborczej - Białystok”.
Oto festiwal, w którym magii animacji ulegają przede wszystkim dorośli - i to oni wypełniają głównie sale Białostockiego Teatru Lalek przez najbliższe dziewięć dni, podziwiając talenty aktorów z Polski i zagranicy. Ci zaś grają często tak sugestywnie, że w pewnej chwili już nie wiadomo, gdzie kończy się człowiek, a zaczyna lalka - tak omamił choćby widzów teatr Plexus Polaire z Francji. Jego fantasmagoryczna wizja "Draculi" w piątek (16 czerwca) rozpoczęła "Metamorfozy Lalek" - Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek dla Dorosłych.
To festiwal unikalny – jego widzami w głównej mierze nie są dzieci, a właśnie dorośli, on sam zaś przełamuje stereotypy, przez dekady dowodzące, że teatr lalek to teatr tylko dla najmłodszych. Białostocki Teatr Lalek pokazuje, że to obraz zafałszowany – dowodząc tego zarówno swoim repertuarem, jak i pomysłem powołania do życia festiwalu, prezentującego najwartościowsze trendy we współczesnym teatrze lalkowym dla dorosłych. Festiwal organizowany jest co dwa lata, w piątkowy wieczór spektaklem francuskiego zespołu Plexus Polaire „Dracula – Sen Lucy’s" oraz znakomitym, niezwykle aktualnym przedstawieniem BTL – Szewcy" – zainaugurowano 5. edycję festiwalu.
W zmysłowym wizyjnym spektaklu Francuzów widzowie zaproszeni zostają do krainy mrocznego, pociągającego snu. To sen jak halucynacja - pełno w nim sugestywnych obrazów, w których aktorzy zacierają granicę między sobą a lalką, a światło, mrok i wizualizacje są tak samo ważne jak gest. Wszystko to pospołu buduje wrażenie, jakby przed oczami oglądających otwierała się migotliwa otchłań, mroczna zasysająca czeluść. Podąża ku niej Lucy, jakby przyciągana magiczną siłą. To jeszcze postać w żywym planie, ale za chwilę, w kalejdoskopie obrazów zagubić się już można, i już nie wiadomo, kto tu jeszcze jest żywym aktorem, a kto zręcznie poruszaną lalką.
Lucy spotyka tajemniczą postać, która przejmuje władzę nad jej ciałem i snem - wgryza się w jej szyję i od tego momentu nic już nie jest takie samo. A moment to wyjątkowo zmysłowo i oniryczny - Lucy omdlewa w ramionach lalki, która zdaje się ją unosić w powietrzu, choć przecież jest odwrotnie. Na tym też polega siła Plexus Polaire - potrafią tworzyć tak wielką iluzję, że wyobraźnia zaczyna nam płatać figla. Tańczą przed nami maski, lalki, żywi aktorzy próbują wyrwać z udręki snu i majaków chorą Lucy, tworząc sugestywne obrazy, jak choćby w scenie transfuzji krwi. A widzowie ulegają iluzji - gdy lalki przenikają się z ludźmi, to chwila przemiany często jest właściwie niedostrzegalna.
Białostocki Teatr Lalek i jego goście
Przed nami bogate festiwalowe dni – w programie znalazły się łącznie 23 spektakle, z czego 14 prezentują zaproszone zespoły z Francji, Izraela, Holandii, Hiszpanii, Czech, Litwy oraz niezależne teatry z Polski. Pozostałe dziewięć to najnowsze spektakle z repertuaru BTL, w tym dwie świeżutkie czerwcowe premiery: „Zemsta" Aleksandra Fredry w reż. Pawła Aignera oraz „Pustostany" Doroty Kotas w reż. i adaptacji Waldemara Wolańskiego.
Festiwal to świetna okazja, by dotknąć świata, w którym fantastyczne talenty aktorskie potrafią poruszyć w nas czułe struny – słowem, gestem, animacją. To okazja, by zobaczyć, jak różne przedmioty mogą na scenie pełnić role lalek, jak wspaniale potrafią tchnąć w nie życie aktorzy i jak sugestywnie opowiadają historie lekkie i dramatyczne również dorosłym.
Białostoczanie, dzięki dotacji białostockiego Urzędu Miejskiego oraz Ministerstwa Kultury festiwalowe spektakle mogą oglądać za darmo (obowiązują wcześniej rozdawane bezpłatne wejściówki; ci, którzy ich wcześniej nie zdobyli, powinni próbować też przed spektaklami - często zdarza się, że posiadacze wejściówek nie przychodzą, wtedy jest szansa, że wpuszczeni zostaną czekający pasjonaci teatru).
Białostocki Teatr Lalek. Jubileusz 70-lecia
Tak naprawdę 16-24 czerwca w Białostockim Teatrze Lalek odbywa się jednak podwójne święto: festiwal połączony jest bowiem z obchodami 70-lecia BTL. W piątkowy wieczór festiwal uderzeniem w gong rozpoczęli dyrektor BTL Jacek Malinowski oraz zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki. Był to też moment inaugurujący oficjalnie nadanie sali głównej BTL imienia Krzysztofa Raua, nieodżałowanego, zmarłego przed kilkoma miesiącami wieloletniego byłego dyrektora BTL, który doprowadził do wybudowania od podstaw budynku teatru lalek przy Kalinowskiego.
– Umieszczenie tej tabliczki na drzwiach sali jest dla nas bardzo symboliczne. Pan profesor tę salę zbudował. Tak naprawdę zbudował pierwszą profesjonalną scenę lalkową od podstaw, za co jesteśmy wdzięczni. Mamy nadzieję, że ten symboliczny gest upamiętni niezwykłą osobowość, która w Białymstoku lalkarstwo z taką pasją współtworzyła – mówił Jacek Malinowski.
Rafał Rudnicki dodawał: – To prof. Rau przeniósł teatr lalek z prowizorycznej siedziby przy Warszawskiej, dał lalkarstwu w Białymstoku solidne podstawy i oparcie, i doprowadził wraz z innymi do tego, że dziś tu jesteśmy, a Białystok stał się centrum lalkarstwa.
W ramach festiwalu upamiętniona za chwilę zostanie też inna ogromnie ważna dla białostockiego teatru postać – Piotr Sawicki, który scenę lalkową współtworzył w Białymstoku już przed wojną oraz po wojnie, gdy już wrócił ze szlaku bojowego Armii Andersa. Z pasją i innymi zapaleńcami prowadził swój zespół lalkowy, a w 1953 roku został oficjalnie pierwszym dyrektorem BTL, wówczas jeszcze o nazwie Świerszcz, gdy Ministerstwo Kultury przyznało teatrowi subwencję i status profesjonalnej sceny lalkowej. Po wielu latach usiłowań – właśnie w ramach festiwalu i obchodów 70-lecia teatru – w niedzielę (18 czerwca) po południu pasaż przed BTL zostanie oficjalnie otwarty jako Aleja Lalkarzy im. Piotra Sawickiego. Podczas jubileuszu w foyer otwarta zostanie też wystawa i zaprezentowana publikacja – obie poświęcone Sawickiemu.
W ramach festiwalu i obchodów jubileuszu imię nadano także Sali Prób w BTL (gdzie także co jakiś czas odbywają się spektakle). Jej patronem został wybitny twórca lalkowy, również budujący środowisko lalkarskie w Białymstoku - Jan Wilkowski. Legendarny lalkarz. Osobowość. Wielki Mag Teatru - tak mówili o nim uczniowie i wielbiciele talentu. Dramatopisarz i reżyser był pierwszym dziekanem białostockiej Akademii Teatralnej, jest też patronem Teatru Szkolnego. W latach 70-tych to właśnie Wilkowski (wraz z Krzysztofem Rauem) współtworzył początki białostockiej Filii Akademii Teatralnej w Warszawie.
Wybierz najlepszy spektakl
W foyer BTL stanęła skrzynka na głosy widzów – tak jak podczas poprzedniej edycji to oni zdecydują, który spektakl wygra nagrodę publiczności. Zasada jest prosta – spektakle (wyłącznie gościnne) oceniamy w skali od 1 do 5, na karteczce piszemy tytuł spektaklu, obok ocenę, po czym kartkę z głosem wrzucamy do skrzyneczki. Spektakl, który otrzyma najwyższą liczbę głosów, otrzyma Nagrodę Publiczności.