W stylowych wnętrzach Muzeum Narodowego w Gdańsku toczą dramatyczny dialog dwaj panowie ubrani w malownicze stroje z epoki. W starszym z nich bez trudu rozpoznaję znakomitego aktora Henryka Bistę. Młodszy to Florian Staniewski. Tu właśnie realizowane są niektóre sceny do wielkiego telewizyjnego widowiska "Wallenstein", inscenizacji trylogii Fryderyka Schillera. Jego romantyczny dramat "Wallenstein" nigdy nie był wystawiany w całości na polskich scenach. Tego ryzykownego przedsięwzięcia podjął się reżyser Krzysztof Babicki znany telewidzom z inscenizacji w teatrze telewizji m.in. "Z życia glist", "Listów do Mileny", "Przeczulonych". Zaczęło się od wystawienia dramatu Schillera na scenie Teatru Wybrzeże w Gdańsku w nowym tłumaczeniu dwóch, nie inscenizowanych u nas dotychczas części - "Obozu Wallensteina" i "Piccolominiego". Krzysztof Babicki dramatami Schillera interesuje się od dawna. Właśnie "Wallenstein", obok "Don Carlosa" i "Zbójców", n
Tytuł oryginalny
Wallenstein
Źródło:
Materiał nadesłany
Ekran nr 7